Minęło sporo czasu od kiedy wgl odwiedzałam bloggera i przestanę go odwiedzać już tak na amen.
Nie chciałam uśmiercać bohaterów, bo nie lubię tego robić, a rozdział jaki teraz mogłabym napisać to byłoby zniszczenie wszystkiego co stworzyłam.
Jestem zła na samą siebie, że przestałam pisać, że nie stworzyłam konspektu na samym początku (radzę napisać taki wszystkim, którzy chcą cokolwiek napisać). Naprawdę chciałam skończyć tą opowieść, bo wykreowałam cudownych bohaterów z naprawdę bogatą przeszłością, a nawet nie miałam okazji ich przedstawić. Za wiele razy skupiałam się na jakiś małych szczegółach, które były kompletnie niepotrzebne, nie wiązały się z główną akcją, rozdziały były za długie i właściwie o niczym. Nienawidzę niedokończonych spraw, ale już za wiele razy opowiedziałam sobie zakończenie, że po prostu nic mnie do tego nie ciągnie. Żałuję, bo w swoim czasie sprawiało mi to naprawdę wiele zabawy. Musze jednak zamknąć to wszystko już tak oficjalnie, bo nie mam już do tego serca ani czasu. Miałam zrobić to jeszcze w starym roku, ale z natłoku wszelkich zajęć po prostu o tym zapomniałam. Ostatnio życie poważnie daje mi w kość, a nieubłaganie zbliżający się maj napawa przerażeniem.
Przepraszam wszystkich, którzy mieli jakiekolwiek nadzieje, że powrócę i zarazem im podziękować.
Ściskam mocno
Puli