Nie mogłam się ruszyć. Tajemnicze
kroki sparaliżowały mnie całkowicie. Bałam się, że wrócimy do
tych koszmarnych lochów, ale już nie jako goście.
Tajemnicza postać pociągnęła naszą trójkę do tyłu i zawlokła do ciemnego pokoju. Odwróciliśmy się na pięcie, jednak nie było nic widać, bo pomieszczenie nie miało żadnego okna. Ciemność ogarniała wszystko, oczy jeszcze nie zdążyły się do niej przyzwyczaić, a o zapaleniu jakiejkolwiek świecy to już nikt nie pomyślał. Wiedziałam już dlaczego Merida tak się na to wkurzała. Po dłuższej chwili widziałam jedynie lekki obrys przedmiotów dzięki nieszczelnym drzwiom, zamkniętym teraz na cztery spusty.
Tajemnicza postać pociągnęła naszą trójkę do tyłu i zawlokła do ciemnego pokoju. Odwróciliśmy się na pięcie, jednak nie było nic widać, bo pomieszczenie nie miało żadnego okna. Ciemność ogarniała wszystko, oczy jeszcze nie zdążyły się do niej przyzwyczaić, a o zapaleniu jakiejkolwiek świecy to już nikt nie pomyślał. Wiedziałam już dlaczego Merida tak się na to wkurzała. Po dłuższej chwili widziałam jedynie lekki obrys przedmiotów dzięki nieszczelnym drzwiom, zamkniętym teraz na cztery spusty.